środa, 19 kwietnia 2017

Dzieci dżungli

Hej, tu Pati. Piszę z głębi dżungli!
Jak najszybciej zaobserwuj tego bloga..
Napisz pozytywny komentarz...
Szybko, bo jakiś wilk biegnie w moją stronę!
AAAAAAAAAAAAAAAAA!
Ob....Ser...Wuj...

Nie no, żartuję, nie jestem w dżungli, tylko w domu. Właściwie, to ja z Weralem jesteśmy dziećmi dżungli. Dlaczego? Mieszkamy na wsi wokół lasów, pastwisk, łąk, bagien itd. Można nazwać to małą dżunglą. Mamy 13 lat, więc jesteśmy dziećmi. Kochamy gęstwiny drzew, kochamy strzelać  łuków, uwielbiamy wspinać się na drzewa, skakać, biegać, więc kim jesteśmy?
                                                        Dziećmi Dżungli!
Nie jesteśmy jak większość dzieci, które wolą siedzieć w domu i kisić się przed kompem (właśnie to robię, ale pada śnieg, więc ciiiii!). Lubimy drzewa i rzeki. Nie zdziwcie się więc, gdy czasem będziemy wrzucali na bloga zdjęcia z naszych wycieczek. Może nawet teraz jakieś wrzucę? To ja w tamtym tygodniu.










Większość zdjęć jest z mojej ulubionej Kaczej Wierzby. Jest to tajne drzewo, które znam ja i moje przyjaciółki. Kocham tam siedzieć sama, lub z kumpelami. Czasem nawet kot wbiegnie po gałęziach. Miejsce w którym rośnie wierzba jest otoczone z jednej strony bagnem z kaczeńcami, z drugiej krzakami więc trudno się tam dostać, gdy nie zna się specjalnej dróżki prowadzącej przez mały lasek, a później przez Bramę Szczęścia. Na końcu znajdziemy się na małej, tajemnej polance, gdzie rośnie drzewo. Wszystko to wygląda pięknie i magicznie. uwielbiam tam przychodzić.
Pisała dla Was Patrysia :*

2 komentarze: